Może wydać się to dziwnym pytaniem, ale.... Jeżeli dziecko jest małe (tzn nie chodzi) można pójść do łazienki be zobaw, że coś sobie zrobi. Raczkujące można włożyć na moment np do łóżeczka. Co z dzieckiem, które nie rozumie, że do łazienki wchodzi się bez obstawy. Macie z tym problem? Nie wnikam jak to jest, gdy np dzieci są z rodzicami, to ich sprawa (chociaż sądzę, że w pewnym wieku dziecko nie powinno już wchodzić do toalety, gdy rodzice z niej kożystają) Chodzi o to, że np mojej Małej ciężko jest wytłumaczyć (ma 2,5 roku, mówi pełnymi zdaniami), że chcę wejść do toalety sama, żadne tłumaczenia nie pomagają. Wiadomo, że są różne potrzeby, albo można mieć "trudne dni" i potrzeba wyjścia do toalety jest naturalna, jak to dziecku wytłumaczyć? | |
28.01.2009 13:09 |
![]() |
ja moje dzieci usiłuję wtedy czymś zając, daję coś ciekawego do zabawy, włączam bajkę itp, bo też nie lubię asysty w łazience ![]() |
28.01.2009 13:16 |
no właśnie, to zwyczajnie krępujące i zwyczajnie nie wypada, czasami i bajka nie pomaga ![]() |
|
28.01.2009 13:17 |
![]() |
Ja stosuje metodę pukania w drzwi z drugiej strony .wiesz na zasadzie kto tam -anioł- co chciał-kolor-...moja podopieczna uwielbiała to.teraz juz rozumie i nie stoi koło drzwi. |
28.01.2009 13:24 |
no tak, ale czasami zwyczajnie nie chcesz by dziecko patrzyło jak zmieniasz tampona, to chyba naturalne, że przy dziecku takich rzeczy się nie robi |
|
28.01.2009 15:18 |
![]() |
To dajesz coś fajnego dziecku - najlepiej właśnie miskę z woda, usadawiasz dziecię tyłem do Ciebie, wyciągasz tampona i zawijasz w papier. Jest to do zrobienia generalnie;D |
28.01.2009 15:30 |
hehe nie przy każdym dziecku niestety, moja Mała nie dałaby się usadzić tyłem, wręcz byłaby zaciekawiona co ja takiego tam mogę robić, że chcę Ją czymś zająć i Ją sadzam tyłem. | |
28.01.2009 15:33 |
![]() |
Czyli ciężki przypadek ;D To nie wiem, co Ci doradzić ![]() Może właz do łazienki jak mała śpi? Bo pukać to by mi sie nie chciało chyba (choc pomysł sam w sobie dobry) |
28.01.2009 15:40 |
no tak, ale raz dziennie do lazienki, to troche malo ![]() |
|
28.01.2009 15:42 |
ja tez nie mialam takiego klopotu,na trudne dni zostawialam za drzwiami i pukalam, a normalnie to nawet dobrze ze maly widzial jak ja robie siusiu bo uczyl sie nocnika. wiedzial juz ze sa chlopaki i dziewczyny ale nie mial poczucia wstydu wiec wszystko bylo naturalne ![]() |
|
28.01.2009 17:10 |
U 'moich' dzieciaków w domu jest to całkowicie naturalne, że wchodzą za swoimi rodzicami czy nianią do łazienki. Tamponów nie używam i jak wyjmuję czystą podpaskę traktują jakby "Marta taka duża a nosi pieluchy". Dzieciaki mają 2 lata z hakiem, więc jeszcze nie łapią takich spraw jak "intymność", jak zaczną więcej gadać to zabawy, które tu opisałyście się przydadzą. Teraz o ile wchodzą za mną, to siadają na nocniki i też robią siusiu. Choć wiele zależy od rodziny, w której się wychowują. Wiele rzeczy jest wtedy naturalne ( i dziwne dla wszystkich byłoby inaczej) albo nie. Wtedy należy przyjąć sposób gry rodziców. |
|
30.01.2009 15:01 |